czwartek, 8 marca 2012

Co się wydażyło?

Wstałam rano z myślą ze to dziś Ted i jego kuzyn przyjdą do mnie. Zwlekłam się z łóżka i udałam się na balkon. Słońce mocno świeciło, pies sąsiada głośno szczekał na przechodzących ludzi a ja stałam przyglądają temu co działo się na zewnątrz. Poszłam w kierunku szafy z myślą ze jak zawsze nie będę miała co na siebie włożyć. Odtworzyłam drzwiczki i nie mogłam się zdecydować co wybrać. Po dłuższym namyśle wzięłam niebieską bluzkę z napisem "Love Me ?", czarne spodenki i do tego ciemne vansy. Z tym wszystkim popędziłam do łazienki. Szybko się umyłam, ubrałam i nałożyłam lekki makijaż. Zeszłam do kuchni. przygotowałam sobie czekoladowe płatki z zimnym mlekiem , usiadłam przed telewizor i oglądałam programy o zwierzętach. Po kilkunastu minutach po domu rozległ się dźwięk dzwonka. Zdziwiłam się, przecież jest dopiero 11:45 a chłopcy mieli przyjść o 12. pomyślałam że może przyszli wcześniej. Udałam się w stronę drzwi które same otworzyły się od czyjegoś kopnięcia u uderzyły mnie. Upadłam na ziemię. Gdy podniosłam głowę, nad soba ujżałam mojego byłego chłopaka. momentalnie podniosłam się z podłogi i zaczełam krzyczec zeby mnie zostawił w spokoju. Nie słuchał mnie
- Wróć do mnie!- krzyczał
-Chyba cie pojebało. po tym co zrobiłeś! zostaw mnie w spokoju. nie pokazuj mi się na oczy.- chwycił moją rękę tak mocno że straciłam w niej czucie po czym uderzyl mnie w twarz. Bóg wie co by się jeszcze działo ale w drzwiach stanoł wysoki przystojny ciemno włosy chłopak, o pieknych brązowych oczach.
- zostaw ją !- krzyknoł nieznajomy, po czym uderzył Krisa pięścią w twarz. Ten pajac upadł a nieznajomy wzioł mnie na ręce i zaniusł na kanape. Zauwarzyłam że Ted wyrzuca mojego byłego za drzwi. Już wszystko jasne. ten chłopak to kuzyn Teda.
- Mam nadzieję że nic ci się nie stało- powiedział z niepewnością w głosie. - Mam na imię Zayn- wiedziałam że z kądś go znam. moja "przyjaciółka" pokazywałam mi go w gazecie. Zdaje się że nalezy do jakiegoś zespolu.
- Nic mi nie jest. dziekuje za pomoc. Gdyby nie wy, nie wiem co by się stało.- zatopiłam się w pięknych oczach Zayna- Mam na imię Mia i jestem ci bardo wdzięczna za ratunek- uśmiechnęłam sie zalotnie
- To może wy sie poznajcie, a ja pójdę zrobic herbatę i Mia opowie nam co sie tu przed chwilą wydarzyło- powiedział Ted idąc w strone kuchni. przytaknelismy. Zayn wygladał na niegrzecznego chłopca i nie był wcale podobny do Teda. Zayn opowiedział mi troche o sobie. Dowiedziałam się że jest młuzumaninem, wyrzucili go kiedys ze szkoły za bójki, więc przy nim jestem bezpieczna. W wieku 6 lat wyrzucił telewizor przez okno, a teraz należy do brytyjskiego zespolu One Direcrion. Ja też opowiedziałam mu parę faktów z mojego życia. Między innymi to jak poznałam się z Tedem.
-Kiedy miałam 12 lat i pokłuciłam się z mamą i poszłam nad rzekę. To była zima. Poślizgałam się i upadłam na lód, który zaczoł się załamywac. Podbiegł do mnie wtedy nieznajomy chłopak, złapał za rękę i w ostatniej chwili udało nam się uciec. Kilka sekund pozniej lód się załamał.Od tamtej chwili jestesmy przyjaciulmi. Ted zawsze sie mna opiekuje, bo ja mam skłonność do wpadania w kłopoty. Gdyby nie twój kuzyn zginełabym. - W tej chwili do pokoju wszedł blondynek
- Słyszę że rozmawiacie o mnie- powiedział .
- Nie wiedziałem że jesteś taki odważny- odrzekł Zayn z uśmiecham na ustach.
- To już wiesz.-wytknoł język- Mia opowiedz nam tu się zdażyło.- powiedział z niespokojem w głosie. Opowiedziałam im co się wydażyło. Kiedy mówiłam o tym łzy zaczęły lecieć mi po policzkach, mulat przytulił mnie, a ja mówiłam dalej. Chłopcy bali się że Kris wróci tu i będzie chciał mnie skrzywdzić, więc zaproponowali żebyśmy poszli do Teda. zodziłam się i wszyscy ruszyliśmy w stronę jego domu.

_______________
Uff.. jakiś poszło. Komentujcie i wszystkiego najlepszego z okazji dnia kobiet.

1 komentarz: